Recenzja książki "Wojownicy. Ucieczka w dzicz" Erin Hunter
„Wojownicy” to cykl autorstwa Erin Hunter. Jest to czteroosobowa grupa brytyjskich autorek różnych książek fantasy, między innymi serii „Sfora”. Ich powieści cieszą się znaczną popularnością w mediach społecznościowych, dlatego sięgnęłam po pierwszy tom „Wojowników”.
Książka, którą recenzuję to pierwsza, według mnie najciekawsza część tej serii. Opowiada ona o klanach dzikich kotów, które dzielą las według ustalonych dawniej praw. Pewnego dnia jeden z klanów – Klan Cienia zaczyna sprzeciwiać się regułom, jednocześnie stwarzając niebezpieczeństwo dla pozostałych mieszkańców lasu. Bezlitośni członkowie tego klanu zaczynają zagarniać terytoria słabszych, w tym Klanu Pioruna. Gdy sytuacja zaczyna się coraz bardziej pogarszać, do lasu trafia zwyczajny kot domowy, który jeszcze nie jest świadomy, że pewnego dnia może odmienić losy tej krainy. Zostaje on uczniem Klanu Pioruna.
Miejsce akcji zostało opisane w zadziwiający sposób – większość okolic została nazwana po charakterystycznym obiekcie znajdującym się w pobliżu, jak na przykład miejsce zebrań klanów – Wielki Jawor.
Zaciekawiły mnie też imiona bohaterów, które były powiązane z wyglądem danej postaci, na przykład Szara Pręga lub Krucza Łapa. Uważam to za jeden z ciekawszych szczegółów. Więzi, które łączą poszczególnych uczniów Klanu Pioruna nadały tej książce przyjazną atmosferę.
Zakończenie było nieco oczywiste, ale zostało opisane w taki sposób, że bardzo mi się spodobało.
Samo wydanie książki potrafi zachwycić. Gdy zaczęłam ją czytać, nie sposób było mi się od niej oderwać. Styl pisania tych autorek jest bardzo przystępny. Polecam ją młodszym, jak i starszym czytelnikom. Z chęcią przeczytam następne tomy serii.
Amelia Pikuła - klubowiczka DKK dla dzieci w BPMiG Kańczuga