Recenzja książki "Światło" J. Asher

Ostatnio przeczytałam książkę pt. "Światło", autorem jest Jay Asher. Chętnie podzielę się odczuciami, jakie towarzyszyły mi podczas czytania tego utworu.

Chociaż na pierwszy rzut oka wydawać się może, że to kolejne Love Story dla nastolatków, to w momencie zagłębienia się w lekturę zauważymy kilka ciekawych wątków.

Pierwszym wątkiem i z pewnością najbardziej rzucającym się w oczy jest tradycja. Tradycja, która pielęgnowana jest już od pokoleń, dla nas może wydawać się dość specyficzna, w końcu nie każdy chciałby zrezygnować na miesiąc ze swojego życia, żeby wyjechać i sprzedawać choinki.

Drugim wątkiem jest z pewnością przyjaźń. Dziewczyny, które trzymają się razem i mimo wszystko są dla siebie dużym wsparciem. Nawet w momencie małej sprzeczki dziewczyny nie zawiodły. Nie mogę zapomnieć o głównym wątku, czyli miłości, dwa serca poznają się w chłodny dzień i nagle okazuje się, że chcą bić tylko dla siebie nawzajem. Wiedzą, że dzieli ich odległość i mimo pewnych wątpliwości, które wystąpiły na początku, dają sobie szansę na szczęście. Oprócz tego, co wyżej wymieniłam najbardziej w książce poruszył mnie fakt, że czasem łatwiej jest wybaczyć komuś innemu niż sobie samemu. Tutaj idealnie jest to ukazane w historii Caleba i jego siostry. Chłopak, któremu już dawno zostało wszystko wybaczone, nie może wybaczyć sam sobie. Próbuje odkupić winy sprawiając ludziom radość w święta. 

Podsumowując: książka jest w klimacie świątecznym, jest lekka, pokazuje nam, że każdy zasługuje na miłość i drugą szansę.

Klaudia Ruszała - klubowiczka DKK w GBP we Frysztaku 

powrót do kategorii
Poprzedni Następny

Pozostałe
aktualności